PORTAL POLONII





BADANIA NAUKOWE
NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ

Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

Liczba publikacji w portalu:   252   z czego w 2024 roku:   106






PUBLIKACJE   USA    ZAMIESZCZONE W PP W ROKU: 2024

WKŁAD POLONII AMERYKAŃSKIEJ W DZIEŁO ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI NA PODSTAWIE DOKUMENTÓW ARCHIWUM MUZEUM POLSKIEGO W AMERYCE
MUZEUM POLSKIE W AMERYCE — JEGO TWÓRCY I DOBRODZIEJE


AUTOR   HALINA MISTERKA

Halina Misterka - Muzeum Polskie w Ameryce. Kierownik archiwum Muzeum Polskiego w Ameryce od 2000 r. Zasłużona działaczka polonijnym środowisku w Chicago. Także dyrektor artystyczny zespołu pieśni i tańca „Lajkonik”, działającego przy parafii św. Trójcy w Chicago, Illinois, USA.


Akta Wydziału Narodowego Polskiego (dalej WNP) - centralnej organizacji Wychodźstwa polskiego w Ameryce działającej w latach 1916-1925, przedstawiają nieznany, zapomniany i często niedoceniany wkład wychodźstwa polskiego w Ameryce w odzyskanie przez Polskę Niepodległości. Stanowią pokaźną część wystawy Muzeum Polskiego w Ameryce Polonia nisza do boju, której wernisaż odbył się 12 października 2018 r.

W 100. rocznicę Niepodległości Polski akta WNP zostały wpisane na Listę Krajową Programu UNESCO Pamięć Świata edycji na rok 2018.

Zespół WNP jest pierwszym oraz jednym z bardziej kompletnych i największych zespołów archiwalnych Muzeum Polskiego w Ameryce, liczącym ponad 34 m.b. akt, a jego zawartość odzwierciedla żmudną, codzienną pracę niestrudzonych rzesz Polaków w Ameryce - często biednych i niewykształconych, którzy za radą liderów polonijnych skupionych w zarządzie WNP i księży – ruszyli do boju dla odzyskania niepodległości Ojczyzny. Ci zaś, którzy z różnych powodów pozostali w Stanach Zjednoczonych (w tym kobiety, matki i żony), włączyli się do pracy w gromadzeniu funduszy na utrzymanie Armii Polskiej, a później funduszy na pomoc głodującym rodakom w odrodzonej Ojczyźnie.

Ukierunkowana na uzyskanie niepodległości Polski polityka i zabiegi władz WNP w Waszyngtonie ściśle współpracujących z I. J. Paderewskim, doprowadziły do, wypowiedzianego 22 stycznia 1917r., stanowiska Prezydenta Stanów Zjednoczonych W. Wilsona: Polska powinna być zjednoczona, niepodległa i autonomiczna. Powyższe słowa wlały nadzieję w serca Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych, którzy jeszcze gorliwiej włączyli się w gromadzenie funduszy pomocowych dla Ojczyzny. WNP ściśle współpracował i wspierał działania Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, finansował działania agencji prasowych (m.in. w Lozannie), zorganizował i finansował rekrutację na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady, wysyłając 23 tysiące żołnierzy polskich z Ameryki, którzy wstąpili do Armii Polskiej we Francji. Wychodźstwo wspierało tę Armię oraz jej weteranów powracających do Stanów Zjednoczonych, ale przede wszystkim niosło pomoc finansową i materialną ofiarom wojny i głodującej ludności w Polsce.

Na terenie całej Ameryki, we wszystkich organizacjach, parafiach i ośrodkach polskich, pod ścisłym nadzorem Wydziału Narodowego Polskiego, działały Komitety Obywatelskie wspierane komitetami pomocowymi kobiet, w tym Polskiego Białego Krzyża czy Sekcji Ratunkowej Kobiet WNP. Zamiarem pierwszego Sejmu Wychodźstwa, który odbył się w Detroit w sierpniu 1918 r., było zebranie 10 milionów dolarów. Służyła temu nieustanna agitacja, wiece, koncerty i odczyty, które spowodowały, że większość Polaków w Stanach Zjednoczonych opodatkowała się na cele niepodległościowe. Zbierano fundusze, odzież, tytoń, mydło, w specjalnie otwieranych szwalniach szyto koszule, bieliznę, wyrabiano skarpety, itp. Komitety kobiet szykowały prezenty gwiazdkowe i świąteczne dla „swych synów” w Armii Polskiej. Wychodźstwo zdołało zebrać miliony dolarów dla potrzebujących oraz przekazać niezliczone transporty darów wysyłanych specjalnymi, wyekspediowanymi i opłacanymi przez nich statkami. Za wkład wychodźstwa polskiego w Ameryce dziękował I. J. Paderewski w liście z Paryża z dn. 4 lipca 1919 r., po zakończeniu konferencji pokojowej:

Rodaczki, Rodacy,

Pragnienie kilku polskich pokoleń spełnione. Ojczyzna nasza wolna! Traktat pokojowy z Niemcami uznaje jej niepodległość, uroczyście Ją stwierdzają sprzymierzone i stowarzyszone Mocarstwa (...) Dzieląc się z Wami tą radosną wieścią zwracam się z hołdem dziękczynnym ku zwycięskim państwom Ententy ku wspaniałomyślnym Zjednoczonym Stanom, ku czcigodnemu prezydentowi Wilsonowi i Jego zacnym doradcom, którzy nam mimo wszelkiej wrogów intrygi życzliwe i szlachetne okazali poparcie. Ale nade wszystko ku Wam serdeczna myśl moja podąża.

Wszystkim Wam którzeście gorliwie i przykładnie względem przybranej Matki spełniając obowiązki, wiernie przy sztandarze praojców stali, odważnie i wytrwale o wolność Ojczyzny wołali, na Jej wskrzeszenie żadnej ofiary krwi i mienia nie szczędzili, wszystkim Wam i Wydziałowi Narodowemu i stworzonej przezeń Armii Polskiej, która dziś istotne tryumfy święci, czcigodnemu Duchowieństwu z J. E. X Biskupem Rhodem na czele, całemu ukochanemu Wychodźstwu Polskiemu w Ameryce składam wyrazy najgłębszego szacunku, najwyższego uznania i najgorętszej wdzięczności.

Ofiary Wasze nie poszły na marne. Użyte rozważnie i sumiennie przyniosły one i przynoszą pomoc niezbędną i skuteczną.

Okres odbudowy Państwa, ustalenie granic potrwa długo jeszcze. Czekają nas zapewne wielkie trudności. Przy obejmowaniu w posiadanie dawnych ziem naszych poleje się niewątpliwie sporo krwi polskiej. Nie mało ofiar ponieść wypadnie. (...)

Nie zrażajcie się jednak! Gdyby tu i ówdzie popełnione zostały błędy i usterki, pomnijcie, że ludzie którym spadło na barki jedno z najcięższych zadań w historii Narodu, są ludźmi tylko.

Ułomniśmy wszyscy aleśmy uczciwi.

Nie szukamy zysku, nie pożądamy władzy ani sławy. Pragniemy jeno wolności i siły, dobra i szczęścia Ojczyzny.

Rodaczki i rodacy! Z głębi wdzięcznego i miłującego serca ślę Wam pozdrowienia. Brat Wasz i sługa wierny,

I. J. Paderewski

POLSKI CENTRALNY KOMITET RATUNKOWY W AMERYCE ORAZ POLISH VICTIMS RELIEF FUND, 1915

Wydział Narodowy Polski wyłonił się z Polskiego Centralnego Komitetu Ratunkowego w Ameryce (dalej PCKR), który od 1914 r. zagrzewał Polaków do zbierania funduszy i głośno niestrudzenie opowiadał się za sprawą Polską. Należy podkreślić, że I. J. Paderewski, koncertujący od 1891 r. w Stanach Zjednoczonych, od 1915 r. był reprezentantem organizacji założonej w Vevey: Polish Victims Relief Fund. Jako ceniona i szeroko znana postać, wespół z drugim wielkim Polakiem Henrykiem Sienkiewiczem, który pozostając w Szwajcarii, słał płomienne podziękowania kwitujące otrzymane dary - stanowili duet, którego prośbom trudno było się oprzeć.

Paderewski szybko zjednał serca organizacji polskich w Ameryce, rozpoczynając pracę patriotyczną słynnym przemówieniem 22 maja 1915 r. pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki w Hambold Park w Chicago. Odtąd wykorzystywał każdą okazję do zbierania funduszy i wygłaszania mów patriotycznych, które stały się częścią Jego koncertów. W ślad za słowem, szły czyny. Na cele dobroczynne przekazywał dochód ze swych licznych koncertów, dając przykład ofiarności i patriotyzmu.

W listopadzie 1915 r. odbyło się niecodzienne spotkanie w hotelu Gotham w Nowym Yorku, na które Helena Paderewska zaprosiła przedstawicieli duchowieństwa polskiego w Ameryce. Podczas spotkania księża ogłosili rezolucję: od tego czasu wszystkie ofiary przesyłać do (...) Komitetu Głównego Comittée Generale de Secours pour les Victimes de la guerre en Pologne, Vevey na ręce I. J. Paderewskiego i prosić dotychczasowe istniejące komitety by zechciały uznać na przyszłość tą drogę... . Na zakończenie spotkania przewodniczący wypowiedział słowa: Paderewski więcej zrobił dobrego dla kościoła niż niejeden Biskup.

POWSTANIE WYDZIAŁU NARODOWEGO POLSKIEGO I ORĘDZIE PREZYDENTA WOODROWA WILSONA

Jednym z przejawów słyszenia głosów polskich wśród elit amerykańskich było ustanowienie pierwszego dnia 1916 roku Dniem Polskim i wezwanie całego narodu do ofiar na Polskę, co zostało ogłoszone przez prezydenta Woodrowa Wilsona.

Wobec wypadków wojennych, których echa docierały do Ameryki, sprawa niesienia pomocy Macierzy wymagała coraz większych zabiegów i poświęceń. Po relacjach i wiecach, podczas których przemawiał m.in. Nikodem L. Piotrowski - korespondent pisma „Chicago Herald”, który wrócił z podróży po Europie - sprawa zabiegania o losy Polski nabrała energii

Po udanych obchodach z okazji 125. rocznicy Konstytucji 3 maja, pod pomnikiem Kościuszki 28 maja 1916 r. , oraz przyjęciu najwybitniejszych osobistości, wśród których znaleźli się ks. Arcybiskup Muendelein, senator Hitchcock z Nebraski, senator Kern z Indiany i senator Levis z Illinois, 12 lipca 1916 r., za wstawiennictwem senatora Hitchcocka odbyło się spotkanie delegacji organizacji polskich Polskiego Centralnego Komitetu Ratunkowego (PCKR) z Prezydentem W. Wilsonem. Przedmiotem spotkania były bezskuteczne starania organizacji Polonii, Amerykańskiego Czerwonego Krzyża i innych ratunkowych instytucji w sprawie rozluźnienia blokady stosowanej przez Anglię, co do przewozu żywności dla ludności polskiej. W imieniu delegacji przemówił Jan Smulski, skarbnik PCKR (późniejszy prezes WNP), który prosił o wstawiennictwo, by nie wydano wyroku śmierci na ludność żyjącą w Polsce.

Krótko po tym ważnym spotkaniu na zebraniu 17 sierpnia 1916 r. w ramach struktur PCKR powołano do życia Wydział Narodowy Polski (WNP).

Przygotowując się do Plenarnego Posiedzenia PCKR, które odbyło się w Domu Związku Polek 12 września 1916 r., rozesłano reguły WNP z prośbą o nadsyłanie listy reprezentantów poszczególnych organizacji wraz z miesięczną deklarowaną wpłatą, którą należało przesłać na adres National Departament of PCKR of America. W ślad za podjętymi na posiedzeniu decyzjami, ukazała się Odezwa do całego ogółu polskiego w Ameryce:

(...) Konieczność solidarnego współdziałania zrozumiało zorganizowane Wychodźstwo nasze, powołując do życia zaraz na początku wojny Polski Centralny Komitet w Ameryce, w skład którego weszły wszystkie najpoważniejsze organizacje polskie podając sobie bez względu na dotychczasowe różnice i współzawodnictwo organizacyjne, bratnią dłoń do wspólnej pracy około niesienia pomocy Ojczyźnie (...). Ażeby móc jednak akcyę polityczną jak najszerzej i najskuteczniej rozwinąć i oprzeć ją na silnych realnych podstawach, ugruntowanych nie tylko na ideowej solidarności całego zorganizowanego wychodźstwa, ale także na jego finansowej sile i ścisłem porozumieniu z miarodajnymi czynnikami w Europie, reprezentującymi polityczną wolę i dążność wszystkich trzech dzielnic Polski - zorganizował się w dniu 17 sierpnia 1916 r. w łonie PCKR, Wydział Narodowy, który ujmuje w swe dłonie ster całej akcyi politycznej zorganizowanego wychodźstwa polskiego pod wyłącznym hasłem Niepodległość Narodu Polskiego.

Podczas posiedzenia poruszono wiele spraw, które realizowano sukcesywnie, a o których będzie mowa w dalszej części, m. in.:

  • sprawę reprezentacji w Waszyngtonie i w Europie, w tym stałego reprezentanta WNP w Szwajcarii,
  • rozpisanie ankiety do wybitnych Amerykanów,
  • sprawa subwencji dla PAP w Lozannie, przejęcie pisma Free Poland oraz subwencji na stałe artykuły propagandowe w prasie polskiej i amerykańskiej,
  • sprawy finansowe, opodatkowanie członków WNP.

Po posiedzeniu Komitetu Wykonawczego, tytułem miesięcznego podatku narodowego za wrzesień, wpłynęły pierwsze sumy od zarządów organizacji: Związek Narodowy Polski: $ 2.000, ZPRK: $ 2.000, Związek Sokołów Polskich: $ 300, Związek Polek w Ameryce (za sierpień i wrzesień) $ 5oo, Zjednoczenie Kapłanów grupa 1: $ 262,50. Razem: $ 5.062,50.

W listopadzie 1916 r. władze niemieckie i austro-węgierskie wydały proklamację zawierającą obietnicę powstania Królestwa Polskiego, którego status wyrażało słowo „samodzielne” zamiast „niepodległe”. Reakcją WNP na „manifest cesarzów” była nie tylko odezwa do ogółu społeczeństwa, ale przede wszystkim protest wysłany do Prezydenta Wilsona 2 grudnia 1916 r., który zawierał m.in. informację, że telegramy z protestem podpisanym przez najważniejsze organizacje polskie w Ameryce zostały wysłane także do premierów rządu Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch.

Jak podaje Komunikat Komitetu Wykonawczego WNP ogłoszony w pismach 23 stycznia 1917 r., Prezydent Stanów Zjednoczonych W. Wilson wydał odezwę, która wzruszyła całym światem. Kopie tej odezwy otrzymali ambasadorowie przed tygodniem dla wręczenia w dniu wczorajszym [22 stycznia 1917] ministerstwom spraw zagranicznych państw wojujących. Po raz pierwszy od 100 lat Prezydent zmienił przyjęty zwyczaj i osobiście odezwę swą przeczytał przed Senatem Stanów Zjednoczonych. Nie ulega wątpliwości, że dokument Prezydenta Wilsona jest epokowym i najważniejszym dokumentem całego wieku. Za odezwę z 26 stycznia 1917 r. telegraficznie podziękował Prezydentowi I. J. Paderewski. W odpowiedzi 30 stycznia 1917 r. otrzymał list, który świadczy o przyjaznych uczuciach W. Wilsona dla Polaków: You may be sure that anything that I am able to do in the interest of Poland will be done with all my heart.

Na odezwę Prezydenta Wilsona zareagowała też Agence Polonaise Centrale (Centralna Agencja Polska) w Lozannie, kierując 9 lutego 1917 r. list do Zarządu WNP po odbytym w Lozannie 2 lutego 1917 r. spotkaniu reprezentantów trzech części Polski (z reprezentantami: R. Dmowski - Warszawa, Rozwadowski - Lwów, M. Seyda - Poznań): Orędzie Prezydenta Wilsona uważamy za najdonioślejsze z dotychczasowych oświadczeń w sprawie polskiej, która została w nim postawiona najszerzej, z uznaniem zjednoczenia i niepodległości Polski za rzecz rozumiejącą się sama przez się. Tern oświadczeniem swojem oddał Prezydent narodowi polskiemu niedającą się ocenić usługę. Zdajemy sobie sprawę z tego że oświadczenie to jest niezawodnie wynikiem pracy p. Paderewskiego i Panów, - toteż brak nam słów na wyrażenie wdzięczności i na określenie takiej zasługi wobec Polski...

Druga część korespondencji zawiera m.in. tłumaczenie podziękowania skierowanego do Prezydenta Wilsona:

Panie Prezydencie, szlachetne myśli i miłość pokoju, które natchnęły Twoje orędzie do Senatu, znalazły najgorętsze przyjęcie w Polsce. Jesteśmy Panu szczególnie wdzięczni za to, iż odpowiedziałeś naszym aspiracjom i naszym nadziejom, mówiąc, że winna powstać Polska zjednoczona, niepodległa i własnymi rządząca się prawami. Zbrodnia podziału Polski nigdy nie przyniosła tak strasznych następstw, jak w tej wojnie, kiedy synowie jednego narodu zniewoleni do służby w trzech obcych armiach, musza walczyć brat przeciw bratu... Trwały pokój Europy nie da się pomyśleć bez uznania praw narodów a w naszej sprawie bez rzeczywistego odbudowania Polski, która może być istotnie niepodległa tylko wtedy, gdy będzie zjednoczona na całym obszarze narodowym od gór Karpackich do Bałtyckiego morza.

PRZYSTĄPIENIE STANÓW ZJEDNOCZONYCH DO WOJNY - KOMITET NARODOWY POLSKI

Usatysfakcjonowane stanowiskiem prezydenta Wilsona Wychodźstwo rozpoczęło przygotowania do mającego się odbyć 3 maja 1917 r. Kongresu Wychodźstwa Polskiego w Waszyngtonie. Plany zweryfikowała decyzja Stanów Zjednoczonych o przystąpieniu do wojny oraz powszechnej rejestracji do wojska. Sprawa Kongresu musiała poczekać.

Zarząd WNP patrząc dalekowzrocznie, rozsyłał referendum, w nagłówku którego znalazły się słowa wypowiedziane przez Prezydenta Wilsona dnia 22 stycznia 1917 - Polska powinna być zjednoczona, niepodległa i autonomiczna... Kierowano je do społeczeństwa amerykańskiego, do wszystkich najwybitniejszych polityków, dyplomatów, ekonomistów, literatów, socjologów i ludzi nauki, z prośbą o odpowiedź na następujące pytania:

  1. Czy uznaje Pan, że odbudowanie niepodległego państwa polskiego w granicach przedrozbiorowych, tak ze względów politycznych, jako też moralnych i ogólnoludzkich jest koniecznym?
  2. Czy i jakie korzyści zdaniem Pańskim, dla dobra ludzkości w ogóle, a dla sprawy europejskiego pokoju w szczególności - odbudowanie niepodległej Polski przynieść może?

Twierdzące odpowiedzi, które napływały zewsząd miały „posłużyć jako punkt oparcia dla rzeczników sprawy polskiej na przyszłym Kongresie pokojowym”.

1maja 1917 r. opublikowano Komunikat Wydziału Wykonawczego WNP PCKR w Ameryce, który zawierał uwagi pozjazdowe przedłożone siódmemu półrocznemu Zjazdowi PCKR i WNP prezentujące siłę organizacyjną nowo powstałej organizacji:

  • do WNP przystąpiły wszystkie wielkie organizacje obejmujące razem 500 000 członków;
  • przyłączenie się Zjednoczenia Kapłanów Polskich i Rady Narodowej spowodowało, że do WNP dołączyły parafie polskie obejmujące wszystkie osady polskie w Stanach Zjednoczonych;
  • organizacje na sejmach przeprowadziły opodatkowanie swych członków na cele narodowe;
  • hasło: zjednoczenia i niepodległości wszystkich ziem polskich

Sądząc z dotychczasowych danych jakie posiadamy Polonia amerykańska zebrała i na ratunek Ojczyźnie posłała co najmniej półtora miliona dolarów, a jest to suma oczywiście niekompletna. W treści komunikatu do celów agitacji używano zrozumiałych przykładów i prostego języka:

Któż jest ktoby na lekarstwo dla Matki ofiarował jedynie $ 2,00 jeśli na to lekarstwo potrzeba $ 5,00. Toć nawet gdyby nie miał, poszedłby i zarobił, a dla zdrowia Matki co potrzeba dałby. Tak i każdy Polak powinien postępować, jeśli o Matkę wspólną - Polskę idzie (...).

Realizując uchwałę zjazdową Komitet Wykonawczy WNP otworzył biuro w Waszyngtonie i oddał kierownictwo tegoż J. C. White'owi, jednemu z najwybitniejszych dziennikarzy amerykańskich, którego zadaniem było też stworzenie syndykatu prasowego pod nazwa The Associated Polish Press (APP), który objął wszystkie solidaryzujące się z pracą WNP i PCKR pisma polskie w Ameryce. W tym celu do redakcji pism polskich to maja 1917 r. rozesłany został list z upoważnieniem, jako pełnomocnictwo na drukowanie artykułów i komunikatów WNP i PCKR i propagowania sprawy polskiej.

Na mocy porozumienia WNP z Polską Radą Narodową (dotychczasowego właściciela i wydawcę czasopisma „Free Poland”) zakończyła się też tocząca się od grudnia 1916 r. sprawa współtworzenia i współfinansowania pisma „Free Poland”.

W Stanach Zjednoczonych ruszyła rejestracja do wojska. W dokumentach WNP zachowała się Odezwa do ogółu Wychodźstwa Polskiego w St. Zjednoczonych Północnej Ameryki:

Rodacy
na dzień piątego czerwca w myśl proklamacji Prezydenta Woodrow Wilsona, powołana jest młodzież męska tego kraju w wieku pomiędzy 21- a 30-tym rokiem życia, do zarejestrowania się u miejscowych władz, celem sporządzenia następnie listy wybranych tj. tych, którym dany będzie przywilej służenia narodowi w jego walce o zachowanie demokracji w całym świecie. Prośba aby registrację obwieściły dzwony... (całe Zjednoczenie Kapłanów Polskich się przyłącza...).

Przebieg zdarzeń relacjonował White w artykule: Sprawa Polska na terenie Waszyngtońskim - Komunikat the Associated Polish Press:

(...) Jakkolwiek jest wielu wybitnych i wpływowych Polaków w Stanach Zjednoczonych, którym należy się uznanie (...) to jednak nie można zaprzeczyć, że lwią cześć zasług w tej mierze należy się p. Paderewskiemu. Przerwał on koncertowe tury (...) i spędzał tygodnie całe w Waszyngtonie konferując i dyskutując z przybyłymi delegacjami, a wrażenie jakie na nich wywarł swą osobą nie prędko będzie zapomniane. Przez swą bytność tak w Białym Domu jako też w Departamencie Stanu, dokonał on szczęśliwie wielu rzeczy, które zbiłyby z tropu mniej oddanego sprawie i stanowczego człowieka (...). W chwilach kiedy było bardzo ważnym, ażeby wykazać władzom waszyngtońskim pełną lojalność dla Ameryki - spisało się to Wychodźstwo bardzo pięknie. Uczyniło ono dzień registracyjny świętem obywatelskim, a prasa całego kraju zanotowała entuzjazm z jakim polska młodzież ofiarowała swe służby. Ogólna liczba, jaką Polacy dostarczyli zasięgom tak do regularnej armii i marynarki, jako też do narodowej gwardii, zwróciła na nich oczy władz wojskowych; nie mniej godnie odpowiedzieli na zakup bondów wolnościowych. W rezultacie tego znajdują się w naszym biurze waszyngtońskim listy, w których władze rządowe i finansowe jakoteż wojskowe wyrażają wielkie uznanie dla pracy jaką polskie wychodźctwo dokonało.
James C. White.

Zanim do USA dotarły wieści o zawiązaniu się w Paryżu Komitetu Narodowego Polskiego Wychodźstwo polskie wybrało I. J. Paderewskiego jako swego reprezentanta. Świadczy o tym dokument - pełnomocnictwo z 1 lipca 1917, który mówi, że Wychodźstwo reprezentowane przez 5oo tys. Polaków powołuje I. J. Paderewskiego na swego reprezentanta i autoryzuje go do występowania w ich sprawie osobiście lub poprzez podpisane przez niego dokumenty i memoriały we wszystkich kwestiach dotyczących sprawy polskiej we wszystkich departamentach i ambasadach Stanów Zjednoczonych. Dokumentowi towarzyszył list skierowany do I. J. Paderewskiego z 14 lipca 1917 r. z prośbą o akceptację pełnomocnictwa, w celu jego rozesłania.

KOMITET NARODOWY POLSKI W PARYŻU (KNP)

W tym samym czasie, gdy Wychodźstwo nominowało swego reprezentanta w Waszyngtonie, do Jana Smulskiego, Prezesa Wydziału Narodowego Polskiego nadszedł poufny list od Romana Dmowskiego z 3 września 1917 r. informujący, że 15 sierpnia 1917 r. w Lozannie, zawiązany został Komitet Narodowy Polski z siedzibą w Paryżu. W treści Dmowski podał cele i zadnia tegoż Komitetu oraz skład osobowy członków . W odpowiedzi WNP wystosował list do Romana Dmowskiego z 22 września 1917 r., w którym deklarował lojalność i współpracę z KNP w Paryżu:

(…)we have this day unanimously agree to unite with the National Polish Committee in Paris. We welcome with joy our representation on this Committee in the person of Ignace Jan Paderewski. We pledge our loyal cooperation and acknowledge the political supremacy of your Committee. At the same time we desire to express our conviction that your Committee should embrace representatives of as many Polish political parties as possible, in order to strengthen its authority. We further believe that a collective assurance from the Allied Governments, that a united independent Poland with access to the sea is one of the objects of the war is essential to the success of the Committee's activities. With assurance of loyalty and fraternal greeting, Nat. Polish Dep. .

Mistrz Paderewski w imieniu Polaków na całym świecie wystosował memoriał do Prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona, w którym m.in. wstawiał się za uznaniem KNP w Paryżu oraz apelował o rozpoczęcie rekrutacji do Armii Polskiej:

Panie Prezydencie,
(...) Jest Pan ojcem zastępczym ziemi bez przywódcy, natchnionym protektorem Polski (...). Od wielu miesięcy pośród ruin zdewastowanej ziemi milion ludzi żywiło się nadzieją Pana wstawiennictwa. 14 października dzwony polskich kościołów będą dzwoniły wzywając wiernych do żarliwej modlitwy w intencji szlachetnego bohatera zmarłego sto lat temu, Tadeusza Kościuszki. Jeśli w tym dniu dotarłoby do kraju wiadomość, że Komitet Narodowy Polski w Paryżu został uznany przez Stany Zjednoczone, a Armia Polska usankcjonowana przez ukochanego Prezydenta Wilsona - dałaby to nowe siły, wlało nową nadzieję, i nową odwagę narodowi, który wierzy tylko w Boga i w Pana.
Oto jest cel który mój naród powierzył mi przekazać Panu razem z ich wieczną wdzięcznością. Pragnę pozostać Twym Panie Prezydencie najbardziej wiernym i posłusznym sługą

I. J. Paderewski

W konsekwencji 30 października Stany Zjednoczone oficjalnie zaakceptowały KNP w Paryżu, jako centralną polityczną reprezentację Polaków rozproszonych po całym świecie i zezwoliły, aby od 6 października 1917 r. rozpoczęto rekrutację do Armii Polskiej.

MISJA WOJSKOWA I REKRUTACJA DO ARMII POLSKIEJ WE FRANCJI

Zanim oficjalne zezwolenie na tworzenie Armii Polskiej dotarło do WNP i Sokolstwa, rozmowy i przygotowania do walki (w tym szkolnie kadr) trwały od lat. Przykładem jest list sekretarza WNP do Adolfa E. Rakoczego, jednego z czołowych organizatorów WNP:

Akcja jaką przeprowadza druh Dziób naczelnik Związku Sokołów Polskich jest akcją przygotowawczą i rzeczywiście odnosi się do organizacji armii polskiej, która ma za zezwoleniem i proklamacją rządu St. Zjednoczonych powstać na tutejszej ziemi. Będzie to zupełnie kompletna, jednostka bojowa, składająca się z trzech dywizji (około 60-70 tysięcy chłopa). Oczywiście WNP, dopóki Prezydent Stanów Zjednoczonych nie wyda odnośnej proklamacji, nie może sam głośno o tern występować - zaś Związek Sokołów, któremu będzie rekrutacja powierzona, musi sobie zawczasu przygotować teren (...) z chwilą gdy proklamacja będzie ogłoszona, cała robota organizacyjna, natychmiast rozpocznie się pod kierownictwem specjalnie do tego zamianowanej przez prezydenta Wilsona komisyi z Polaków. Fundusze już na to wszystko są zapewnione i zupełne porozumienie z rządami państw alianckich przeprowadzone. Akcja Szwajcaryi i nasza tutaj, zaczyna wydawać nadspodziewane rezultaty (...).

Znając historię powrotu żołnierzy Armii Polskiej we Francji do Ameryki, emocje wzbudza krótki list z 22 czerwca 1917r., w którym sekretarz odpowiada na zapytanie S. Z. Stachowicza z Chicago (zapewne jednego z kandydatów do Armii Polskiej): Armia Polska musi być zorganizowana na tych samych zasadach jak wszystkie nowożytne armie, a zatem i zaopatrzenie rodzin będzie ustanowione wedle powszechnie w armiach przyjętych norm. Fundusze na to już zapewnione.

Sytuacja związana z rekrutacją do Armii Polskiej rozwijała się błyskawicznie. Do Stanów Zjednoczonych przybyła Misja Wojskowa, o czym wspomina zawiadomienie do Zarządu z 7 września, 1917 r.: bawić będą w Chicago członkowie Misji Wojskowej w Paryżu z Gąsiorowskim na czele oraz reprezentant rządu francuskiego były minister i deputowany do parlamentu francuskiego p. Franklin Bouillon, który wyraził życzenie być osobiście na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego WNP celem zakomunikowania oficjalnie pewnych ważnych informacji politycznych.

W liście z 20 września 1917 r. sekretarz WNP informuje dziennikarza White'a o decyzjach WNP w sprawie Armii Polskiej - At this occasion I wish to inform you, that the National Department has declared to support with all means the organization of Polish army in France. The commission that will take charge of the recruiting of Poles in US to this army is composed of T M. Helinski of Chicago, Dr. T Starzyński of Pittsburg and A. Znamiecki of New York.

REKRUTACJA

Na posiedzeniu WNP 20 września 1917 przyjęto uchwały, co do roli WNP odnośnie tworzącej się Armii Polskiej:

  1. WNP stwierdza konieczność poparcia wszystkimi siłami Armii Polskiej stworzonej dekretem rządu francuskiego z dnia 4 czerwca 1917 r.
  2. WNP działa w przekonaniu, że Komitet Narodowy Polski będzie miał wyłączne prawo mianowania i odwoływania dowódców Armii Polskiej.
  3. WNP stwarza Komisję Wojskową w składzie 3 osób dla zawiadywania całą organizacją rekrutowania do Armii Polskiej we Francji na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady, nadając jej w wykonaniu tej sprawy najszersze pełnomocnictwo.
  4. Komisja Wojskowa działa pod kontrolą WNP do chwili przekazania oficjalnego tej kontroli Komitetowi Narodowemu Polskiemu w Paryżu.
  5. WNP naznacza i odwołuje członków Komisji Wojskowej”

6 października w całej Ameryce we wszystkich ośrodkach polonijnych rozpoczęła się rekrutacja do Armii Polskiej. Młodych chłopaków zagrzewał gorący apel I. J. Paderewskiego z 6 października 1917...do szeregów, do broni, do walki... W ślad za apelem powstał hymn do słów i melodii I. J. Paderewskiego „Hej Orle Biały”. Premiera tegoż, jak głosiło zaproszenie, nastąpiła podczas wielkiej manifestacji narodowej w 100. rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki, w niedzielę 14 października 1917 r., podczas której nastąpi wręczenie sztandaru delegacji Armii Polskiej we Francji oraz odśpiewany i odegrany zostanie po raz pierwszy skomponowany przez Mistrza Paderewskiego nowy hymn polski i w której Mistrz Paderewski osobisty weźmie udział.

W tym celu decyzją WNP, Tadeusz Wroński skompletował orkiestrę, która wyruszyła następnie w trasę koncertową odwiedzając różne skupiska polskie, agitując i zbierając fundusze na utrzymanie Armii Polskiej we Francji, a wielotysięczny chór odśpiewał nowo powstały hymn Paderewskiego

DZIAŁALNOŚĆ KÓŁ KOBIET I POLSKI BIAŁY KRZYŻ

W ślad za akcją werbunkową ruszyły ze wsparciem kobiety - matki, żony i dziewczyny, organizując się w koła kobiet pomocy Armii Polskiej. Koła takie działały przy polskich parafiach i organizacjach. Aby wydajniej pracować, łączyły się w grupy, tworząc sieć szwalni. List z 4 grudnia 1918 r. do WNP obrazuje i dokumentuje działalność jednego z pierwszych takich komitetów - Komitetu Pomocy Armii Polskiej im. Heleny Paderewskiej w Nowym Jorku (z którego wyłonił się Polski Biały Krzyż)

... Komitet założono dnia 14 stycznia r.b. i w tymże dniu objęto fundusz „Dla żołnierza Polskiego”, istniejący od października 1917 r., wynoszący $ 2713,02. Od stycznia Komitet nasz prowadził pracę w celu niesienia pomocy Armii Polskiej, prowadząc dyrektywę nad stowarzyszeniami kobiet polskich, rozsianych po kraju, rozsyłając tymże stowarzyszeniom wełnę, materiał na bieliznę, odbierając od nich gotowe wyroby, odbierając także najrozmaitsze donacje w towarach od ofiarodawców, z wszystkich części kraju, wyrabiając tu na miejscu materiały opatrunkowe, wysyłając następnie wszystkie te towary do Armii Polskiej we Francji; równocześnie komitet zajmował się prowadzeniem szczegółowych ksiąg tyczących zarówno powyższych materiałów i towarów, jak i spraw kasowych. Oprócz tego zajmowaliśmy się usilnie pielęgniarkami, które w liczbie 40 od kwietnia r.b. przez Komitet były utrzymywane, wyszkolone i wyekwipowane. Od czerwca r.b., prezydentka Komitetu naszego Pani Helena Paderewska zajmowała się tworzeniem organizacji pod nazwą Polskiego Białego Krzyża, która to organizacja miała przejąć działalność i fundusze Komitetu naszego.

Zgodnie z decyzją Zarządu WNP z 23 listopada 1918 r., z powodu wyjazdu prezeski Polskiego Białego Krzyża H. Paderewskiej, która udawała się wraz z mężem do Polski, główne biuro Polskiego Białego Krzyża przeniesione zostało do Chicago i przekształcone w Sekcję Ratunkową Kobiet WNP, na czele której stanęła członkini zarządu WNP Anna Neumann. Akta dotyczące działalności PBK znajdują się wśród dokumentów WNP i zasługują na osobne omówienie.

I SEJM WYCHODŹSTWA W AMERYCE

Planowany na maj 1917 r. Sejm Wychodźstwa ostatecznie stał się faktem dopiero w sierpniu 1918 r. Przybyli na niego przedstawiciele/delegaci wszystkich organizacji należących do Wydziału Narodowego Polskiego oraz Ignacy Jan Paderewski wraz z małżonką, a także przybyły z Paryża specjalnie w tym celu Roman Dmowski, prezes Komitetu Narodowego Polskiego.

Numer 1 nowego wydawnictwa Okólnik z 14 września 1918 r., ustanowionego przez Sejm i wydawanego każdej soboty przez Urząd Prasowo-lnformacyjny WNP w celu informowania Ogółu i kwitowania składek i ofiar na cele narodowe, informował o następujących decyzjach Sejmu:

  • Wprowadzenie stałego podatku narodowego w kwocie $ 6 rocznie przy dochodzie $1200, a 1 procent przy dochodzie ponad tę sumę (wpłacany za pół roku z góry).
  • Utworzenie dziesięciomilionowego narodowego funduszu, a to ze względu na naglące wymagania dziejowej chwili.
  • Dyrektorem kampanii Skarb Narodowy mianowano skarbnika WNP p. Nikodema L. Piotrowskiego.
  • Dyrektorem Urzędu Prasowo-Informacyjnego został Dr Adam Szwajkart - urzędowi temu polecono wydawać Okólnik.
  • Prezes Smulski oddał bezinteresownie do celów WNP na okres dwóch lat swoją rezydencję pod adresem 2138 Pierce Ave, Chicago.
  • Wyasygnowano z Kasy WNP kwotę $ 25.000 na konieczne wydatki i potrzeby Armii Polskiej we Francji. Sumę tę przesłano do Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu do dyspozycji dr. Fronczaka.
  • Uchwalono wysłać subwencję do Polskiego Białego Krzyża $ 10.000 na najpilniejsze wydatki.

Akcja gromadzenia funduszy dla Polski ruszyła. Na Sejmie w Detroit w ciągu kilku godzin zebrano $ 65.000. We wszystkich ośrodkach polskich tworzyły się Komitety Obywatelskie, a wyznaczeni poborcy podatkowi opatrzeni specjalnymi wydanymi przez WNP imiennymi legitymacjami rozpoczęli pracę. W celu upamiętnienia złożonej darowizny, artysta Władysław Benda zaprojektował specjalne dyplomy, do których ramkę wykonywał każdy samodzielnie składając daninę i wyklejając ją z wykupionych „marek” o nominałach: $1, $5, $10, $25, $50, sprzedawanych na cele narodowe przez poborców podatkowych.

Okólnik nr 1 rok 2, z 4 stycznia 1919, str. 15, wyjaśnia: Mówiąc o ofiarności w roku 1918 podkreślić należy, że kampania majowa zwana Ofiarami na Dar majowy - przyniosła ogółem $ 413.218,59 [i trwała jeszcze w 1919] - byłoby dużo więcej gdyby nie niepotrzebne „krytyki i krzyki': Zapoczątkowana kompania o zdobycie 10 milionów w dniu 25 października miała wiele przeszkód. To epidemia influenzy, to znów różne kampanie i „drivey”, w których Polacy brali udział (zaplanowana początkowo na miesiąc) ... trwa jeszcze dotąd i trwać będzie do pewnego czasu. Do 31 grudnia 1918 r., przyniosła $ 1.816.16o, 42.

  • 1 miejsce - Stan Illinois $ 286.168,68
  • 2 miejsce - Stan Michigan $ 232.787,38
  • 3 miejsce - Stan New York $ 172.886,15.
Okólnik nr 1 rok 3, z i stycznia 1920 r. prezentuje sprawozdanie Skarbnika WNP, Nikodema L. Piotrowskiego za czas od 16 sierpnia 1918 do 30 września 1919 r.
Dochody:
Balans z 15 sierpnia 1918 $ 209. 050,85
Skarb Narodowy $ 3.368.577,16
Dar majowy $ 257.650,72
Armia Polska/Syberia $ 36.859,38
Podatki od organizacji i różne $ 179.221,81
PBK $ 27.569,06
PCKR $ 514.471,92
Różne ofiary i dochody:
Kapela Wojskowa, itp.
Sekcja Ratunkowa
prenumeraty Free Poland $ 41.259,92
Razem $ 4.425.609,08

Zaangażowanie i ofiarność Wychodźstwa w zbieraniu ofiar na Skarb Narodowy, choć wielka, nie przyniosła spodziewanego wyniku. Niestrudzone zabiegi Zarządu WNP zostały jednak docenione i podkreślone w rezolucji Drugiego Sejmu Wychodźstwa w Buffalo w dniach 10-15 listopada 1919r:

(...) Sejm Drugi Wychodźstwa w Buffalo mając na pamięci obywatelską, patriotyczną, bezinteresowną i niestrudzoną pracę zastępcy w Ameryce I. J. Paderewskiego i od chwili Jego wyjazdu aż do przyjazdu poselstwa z kraju, rzecznika spraw naszych wobec władz Waszyngtońskich, prezesa Rady Zarządzającej Wydziału Narodowego, Jana F. Smulskiego składa mu za Jego trudy i gorącą, niezrównaną energię i ofiarność, jednomyślne i niepodzielne uznanie i podziękowanie i wyraża życzenie, aby i nadal sprawami Wychodźstwa on kierował i jak dotychczas od wrzawy partyjnych sporów do realnej pracy dla Ojczyzny je prowadził. Obok Prezesa należy się wdzięczność i uznanie całemu Wydziałowi Narodowemu, Jego Radom Zarządzającej i Nadzorczej, a w szczególności urzędnikom tych ciał Wiceprezesowi Kazimierzowi Żychlińskiemu który jako prezes ZNP nieocenione wprost zasługi dla Wydziału położył i doktorowi Bronisławowi Smykowskiemu, który rozdziałem darów w Polsce kierował, Kasyerowi Nikodemowi L. Piotrowskiemu, który kampanię składek prowadził i który jest zarazem Prezesem Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego i Rady Narodowej, O. Władysławowi Zapale, który był głównym Kapelanem Armii Polskiej, Generalnemu Sekretarzowi Doktorowi Adamowi Szwajkratowi, prezesowi Rady Nadzorczej Ignacemu Czerwińskiemu, członkini Rady Zarządzającej p. Annie Neumann, niestrudzonemu Generalnemu Sekretarzowi Rady Nadzorczej i obydwóch Sejmów Wychodźstwa, Ks. Doktorowi A. Syskiemu, tudzież członkom Rady Zarządzającej prof. Zwierzchowskiemu za jego wybitne prace przy konferencji pokojowej i p. Helińskiemu oraz Doktorowi Starzyńskiemu za usługi znakomite w byłej Komisji Wojskowej (...). Marszałkowi Swojemu Doktorowi Franciszkowi Fronczakowi szefowi departamentu zdrowia w mieście Buffalo, który w lutym 1918 r. za aprobatą Sekretarza Stanu Lansinga powołany został na członka Polskiego Komitetu Narodowego w Paryżu, jako przedstawiciel Wychodźstwa i w marcu tegoż roku zaszczycony został nominacją na majora, z awansem później na pułkownika w medycznym korpusie Stanów Zjednoczonych i który od 23 maja, 1918 do 20 lutego 1919, na własny koszt w Paryżu i w Polsce działał i szczególniej przez stworzenie departamentu Opieki Moralnej dla Armii Polskiej się zasłużył.

Przytoczone fakty to zaledwie dotknięcie tematu, a wybrane dokumenty (ze względu na limitowane miejsce w publikacji) dotyczą okresu 1915-1919. Wydział Narodowy Polski zakończył swą działalność w 1926 roku. W referacie nie uwzględniono m.in. pomocy dzieciom syberyjskim i udziału w demobilizacji Armii Polskiej we Francji oraz powrotu weteranów do Ameryki.

Na zakończenie pragnę przytoczyć fragment listu Romana Dmowskiego skierowanego do prezesa WNP Jana Smulskiego z 12 października 1920 roku, w którym autor dziękuje za wkład WNP w odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Niech ten tekst będzie podsumowaniem tego, co zostało w ogromnym skrócie przedstawione:

Cieszę się że mogę Wam dziś powtórzyć to, com przed kilkoma dniami stwierdził głośno w moim wykładzie publicznym tu w Poznaniu, że Polska nie uzyskałaby w tej wojnie tego co dziś posiada, gdyby nie istniały miliony Polaków w Stanach Zjednoczonych i gdyby nie Wasze współdziałania. Wasza pomoc materialna umożliwiła Komitetowi Narodowemu w Paryżu rozwinięcie pracy zwłaszcza w bardzo ciężkich jej początkach, kiedy żadnych prawie środków nie posiadał; Wasze zasługi ochotnicze do Armii Polskiej we Francji pozwoliły tu armię stworzyć, a dzięki jej istnieniu uznani zostaliśmy za sprzymierzeńców i dopuszczeni do udziału w Konferencji Pokojowej; wreszcie Wasze silne poparcie żądań Delegacji Polskiej na Konferencji wpłynęło w ogromnej mierze na to, że mieliśmy po swojej stronie Prezydenta Stanów Zjednoczonych i całą Delegację Amerykańską. Ta Wasza zasługa dla Ojczyzny w wielkiej chwili dziejowej nigdy nie będzie Wam zapomniana i każdy sumienny historyk w przyszłości mówiący o zmartwychwstaniu Polski będzie musiał podkreślić rolę jaką w nim odegrało wychodźstwo polskie w Ameryce i zasługi jakie położył Wydział Narodowy w Ameryce. Nie ma większego szczęścia jak poczucie spełnionego obowiązku, zwłaszcza, jeżeli wysiłki nasze uwieńczone zostały pomyślnym skutkiem. A my przecie możemy powiedzieć sobie, żeśmy wspólnie położyli podwaliny pod wielką przyszłość naszej Ojczyzny, że dane nam było naprawić w znacznej mierze tę krzywdę, która Jej za poprzednich pokoleń została wyrządzona. Tego przeświadczenia, tego szczęścia naszego nie może zaćmić fakt, że w odbudowanej Polsce nie dzieje się dotychczas najlepiej, że nie jest ona tak rządzona, jak byśmy to chcieli widzieć. Inaczej może w tych trudnych początkach być nie mogło



MUZEUM POLSKIE W AMERYCE — JEGO TWÓRCY I DOBRODZIEJE

MAŁGORZATA KOT HALINA MISTERKA VIOLETTA WOŹNICKA

Referat wygłoszony na XXXVII sesji Stałej Konferencji MABPZ - Rapperswil 2015 r.


Muzeum Polskie w Ameryce i jego historia wiąże się z długim pasmem wspaniałych ludzi. Jego twórcy i dobrodzieje to osoby i instytucje, którym powinna być poświęcona osobna publikacja. Nadal potrzebujemy ich w codzienności, gdyż stale tworzymy jego zasób, a dobrodzieje są niezbędni. do jego szczęśliwego trwania.

Pierwszy wniosek w sprawie powołania Muzeum Polskiego w Ameryce przedstawiła Osada 11. Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego w Ameryce (ZPRKA) z Brooklynu, Nowy Jork na 39. Sejmie w 1928 roku, domagając się założenia muzeum polskiego w Stanach Zjednoczonych „dla zbierania dokumentów Polski, Polonii i materiałów dla studiów odpowiednich dla naszych własnych pokoleń przyszłych”. W 1931 roku Osada 69. z Chicago wystąpiła z podobnym projektem na 40. Sejmie, podkreślając, że „Polonia... tak liczna i zasobna nie ma ani jednej instytucji, ani jednego miejsca, w którym by można było składać dokumenty i dowody naszej pracy dla tutejszego kraju i Polski”. W 1934 roku wielokrotnie mówiono o założeniu przy Zjednoczeniu Polskim Rzymsko-Katolickim czegoś w rodzaju towarzystwa historycznego, które zajęłoby się porządkowaniem dokumentów Wydziału Narodowego Polskiego znajdujących się w Domu Zjednoczenia.

Realne szanse na utworzenie instytucji pojawiły się w 1935 roku, gdy nowo wybrany prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego, Józef L. Kania, podczas pobytu w Polsce zapoznał się z funkcjonowaniem tamtejszych muzeów. Po powrocie z entuzjazmem przystąpił do tworzenia Archiwum i Muzeum Zjednoczenia Polskiego, a 15 października 1935 roku przekonał Radę Nadzorczą o słuszności swojej idei.

Zważywszy, że muzea i archiwa łączą się najściślej z dziejami kultury i narodu — mówił Kania — i nie tylko znamionują wysokość poziomu wiedzy narodowej ale równocześnie stwarzają ośrodek i warsztat pracy naukowej, pomagając w dźwiganiu w górę oświaty, że tu — wśród Polonii — budzić będą respekt obcych dla Polaków w Ameryce — proponuję założenie przy Zjednoczeniu stałego Muzeum i Archiwum Polonii.

Pierwszym i najważniejszym krokiem było mianowanie kustoszem muzeum Mieczysława Haimana, który już wcześniej rozpoczął gromadzenie i porządkowanie zbiorów bibliotecznych i archiwalnych. Na łamach prasy zaczęły pojawiać się apele o nadsyłanie pamiątek historycznych. „Stare książki i gazety, wydane w Ameryce druki wszelkiego _rodzaju, zwłaszcza pamiętniki z okazji jubileuszów parafii i towarzystw, odezwy, fotografie, listy, odznaki sejmowe i guziczki z różnych obchodów, medale, stare monety -- wszystko to nadaje się do Archiwum i Muzeum” — zachęcał na łamach „Narodu Polskiego” kustosz Haiman. W odpowiedzi na apel ze wszystkich stron kraju zaczęła napływać ogromna liczba darów.

Po krótkim okresie czasu pomieszczenia przekazane na Muzeum okazały się zbyt małe. Utworzony w styczniu 1936 roku Komitet Muzeum podjął decyzję o przeprowadzeniu zmian w gmachu Zjednoczenia, stanowiącym do dziś siedzibę Archiwum i Muzeum. Modyfikacja pomieszczeń na drugim piętrze budynku, zajmowanych dotąd przez lekarza naczelnego i Wydział Realnościowy trwała do końca 1936 roku. Oficjalne uroczyste otwarcie Muzeum odbyło się 12 stycznia 1937 roku w obecności przedstawicieli rządu polskiego, władz miasta Chicago, duchowieństwa, organizacji polonijnych i prasy. Na akademię, która miała miejsce w wielkiej sali zebrań Zjednoczenia, złożyły się okolicznościowe przemówienia Konsula Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej dr. Wacława Gawrońskiego, burmistrza Chicago Edwarda J. Kelly'ego oraz dr. Bronisława Smykowskiego, wybitnego działacza polonijnego z Bridgeport, Connecticut. W przemówieniu inauguracyjnym prezes Józef L. Kania oświadczył:

W Archiwum i Muzeum jakie stworzyliśmy w Domu Zjednoczenia pragniemy zgromadzić nie dla siebie, nie dla organizacji naszej, ale dla całej Polonii amerykańskiej, wszystkie najcenniejsze pamiątki, które będą przekazywane nowym pokoleniom. Dla Polonii amerykańskiej poświęcamy Muzeum Polskie przy Zjednoczeniu PRK i niechaj ono dla chwały całej Polonu jak najpiękniej i najpożyteczniej zawsze służy.

Przy okazji ceremonii otwarcia wysunięto propozycję utworzenia organizacji sprawującej opiekę nad Muzeum i już w lutym 1937 roku powołano Polskie Towarzystwo Historyczno-Muzealne, które wkrótce stało się członkiem Ilinois State Historical Society i Polskiego Towarzystwa Historycznego we Lwowie. Organizacja ta miała na celu rozbudzenie wśród Polonu amerykańskiej zainteresowania jej własnymi dziejami oraz uzyskanie finansowego poparcia dla Muzeum. Jego członkowie, poza wnoszeniem opłat, zobowiązywali się do gromadzenia wiadomości i materiałów dotyczących Polonu i przekazywania ich kustoszowi Mieczysławowi Haimanowi. Zebrane fundusze umożliwiły wydawanie w języku angielskim rocznika muzealnego: „Annals of the PRCUA Archives and Museum”, zawierającego prace poświęcone historii Polaków w Ameryce oraz sprawozdania o działalności Muzeum.

Stale powiększające się zbiory zmusiły Zarząd Zjednoczenia do przekazania na potrzeby Muzeum kolejnych pomieszczeń, m.in. wielkiej sali balowej, która obecnie jest znana jako Sala Główna i stanowi podstawowe pomieszczenie ekspozycyjne. Na jej otwarcie, które odbyło się 9 października 1939 roku Związek Polek w Ameryce ofiarował obraz Stanisława Kaczora Batowskiego Pułaski pod Savannah. To wielkich rozmiarów płótno zdobiło wcześniej Pawilon Polski na wystawie Sto lat postępu w Chicago (1933) i — w wyniku konkursu ogłoszonego przez „Chicago Daily News” — znalazło się po jej zamknięciu w chicagowskim Art Institute, gdzie uroczyście odsłoniła je 10 lipca 1934 roku Eleonora Roosevelt. Po zmianie ekspozycji zakupione zostało przez Związek Polek.

Znaczenie Muzeum wzrosło po wybuchu II wojny światowej. Stało się ono organizatorem pomocy kulturalnej dla uchodźców i żołnierzy polskich, a także rozpoczęło zbieranie materiałów historycznych, które po wojnie byłyby przydatne dla bibliotek i muzeów w Polsce. Wówczas ukształtował się ostateczny profil Muzeum jako placówki gromadzącej nie tylko materiały archiwalne i pamiątki historyczne, ale również dzieła sztuki. Wiązało się to z przejęciem eksponatów pochodzących z Pawilonu Polskiego na Międzynarodowej Wystawie w Nowym Jorku w 1939 roku. Wśród nich dużą grupę stanowiły obrazy, rzeźby i przedmioty rzemiosła artystycznego. Ich powrót do Polski był niemożliwy ze względu na działania wojenne. Muzeum część dzieł zakupiło, a część przyjęło w depozyt. Obiekty przywiezione z Nowego Jorku pokazane zostały publiczności w 1941 roku na wystawie, otwartej w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W uroczystościach uczestniczył wicepremier polskiego rządu emigracyjnego w Londynie, Stanisław Mikołajczyk. Natomiast premier Władysław Sikorski wystawę zwiedzał niedługo przed jej otwarciem. Wystawę zorganizowano w sali balowej. Centralną część ekspozycji stanowiła drewniana rotunda, dekorowana motywami ludowymi oraz herbami miast i województw polskich. W jej wnętrzu znalazły się urny z ziemią z polskich pól bitewnych i płonący znicz. Wokół ustawiono gabloty z dokumentami, a całości ekspozycji dopełniały rzeźby i obrazy.

Tego samego roku, 3 listopada, otworzono również — dzięki staraniom ministra Sylwina Strakacza — salę poświęconą Ignacemu Paderewskiemu. Znalazły się w niej pamiątki po kompozytorze i premierze Polski, podarowane Polonii amerykańskiej przez siostrę Mistrza, Antoninę Wilkońską. Do muzeum przeniesiono całe wyposażenie ostatniego mieszkania artysty z Hotelu Buckingham w Nowym Jorku, gdzie Ignacy Jan Paderewski spędził ostatnie miesiące życia i gdzie zmarł.

W 1945 roku Muzeum zakupiło niezwykle cenną kolekcję, na którą składały się 73 listy Tadeusza Kościuszki, ryciny, medale, plany bitwy pod Saratogą i osobiste pamiątki po Naczelniku. Dwa lata później, w dziesiątą rocznicę działalności, Muzeum otrzymało w darze od redaktora Antoniego Czarneckiego kostiumy teatralne Heleny Modrzejewskiej. Zbiory powiększyły się także o pamiątki po Pawle Rhode, pierwszym biskupie polskiego pochodzenia, konsekrowanym w Ameryce oraz po zmarłym w Stanach Zjednoczonych arcybiskupie Janie Cieplaku, administratorze archidiecezji mohylewskiej, prześladowanym w Rosji za propolską działalność. Kolekcja poświęcona osobie Ignacego Paderewskiego wzbogaciła się o dokumenty przekazane przez byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Herberta Hoovera.

Niezwykle dynamiczny rozwój Muzeum i Archiwum zahamowała śmierć ich twórcy — Mieczysława Haimana, który zmarł 15 stycznia 1949 roku. Muzeum straciło kustosza, archiwistę i muzealnika, a przede wszystkim wielkiego entuzjastę i bezgranicznie oddanego Polonii historyka. Przestały ukazywać się kolejne tomy „Annals”, a brak autorytetu Haimana sprawił, że Polskie Towarzystwo Historyczno-Muzealne w zasadzie przestało się rozwijać.

Kierownictwo Muzeum objął Józef L. Kania, któremu pomagała Sabina F. Logisz. W ciągu ponad pięćdziesięciu lat od śmierci Haimana Muzeum miało wielu kustoszów — dyrektorów. Najdłużej funkcję tę pełnili Sabina F. Logisz, Jerzy C. Walter, ksiądz Donald Biliński, Jan M. Loryś, obecnie urząd dyrektora zarządzającego sprawuje wieloletnia kierownik Biblioteki MPA, Małgorzata Kot. W 1952 roku po raz kolejny przebudowano sale

muzealne w celu ułatwienia organizacji licznych wystaw i spotkań. Muzeum, choć pozbawione charyzmy i oddania Mieczysława Haimana nadal pełniło funkcję centrum kultury polskiej. Natomiast po śmierci prezesa ZPRKA Józefa L. Kani 12 IV 1953 roku rozpoczęły się problemy z pozyskiwaniem środków finansowych na utrzymanie placówki. W 1959 roku postanowiono przeprowadzić reorganizację Archiwum i Muzeum ZPRKA. Powołano korporację muzealną pod nazwą Muzeum Polskie w Ameryce, obejmująca muzeum, archiwum i bibliotekę, która istniała przy ZPRKA od 1915 roku. Dnia 3 kwietnia 1960 r. w Sali Muzeum Zjednoczenia ZPRK odbył się Zjazd Pierwszej Dyrekcji Polskiego Muzeum w Ameryce. W skład Zarządu MPA weszli reprezentanci większych organizacji polonijnych, symbolicznie stając się odpowiedzialni za dalsze losy.

ZARYS DZIEJÓW KSZTAŁTOWANIA ZASOBU — DARCZYŃCY I DOBRODZIEJE

Gromadzenie zbiorów Muzeum Polskiego w Ameryce jest związane z historią tej instytucji. Podstawą zasobu były obfite i niezmiernie cenne zbiory dokumentów wytworzonych przez Wydział Narodowy Polski, które opracowywał Mieczysław Haiman od 1934, na rok przed nominacją na kustosza. Prace te kontynuował dr Alfons Wolanin, którego zasługą są katalogi: Polonica in English, 1945 i Polonica Americana, 1950.

Od 1935 roku, w odpowiedzi na apele kustosza Mieczysława Haimana kierowane do Polonii, a publikowane na łamach polonijnej prasy: „stare książki i gazety, druki wszelkiego rodzaju, zwłaszcza pamiątki z okazji jubileuszów parafii i towarzystw, odezwy, fotografie, listy, odznaki sejmowe i guziczki z różnych obchodów, medale, stare monety — wszystko to nadaje się do Archiwum i Muzeum” , do Muzeum zaczęły napływać dary od osób prywatnych oraz organizacji polonijnych. Dary te wpisywano do Złotej Księgi Darowizn prowadzonej od 1935 r.  i kontynuowanej w takiej formie do 1951 r., stąd do dziś z łatwością można odtworzyć historie donacji i darczyńców z tamtych lat.

Wszystkie działania nie byłyby możliwe bez ciągłego wsparcia i inicjatyw organizacji bratniej pomocy Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego, która powołała do życia Archiwum i Muzeum Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego (obecne od 1960 r., Muzeum Polskie w Ameryce). ZPRKA i wielki sympatyk Muzeum — jego twórca prezes Józef Kania, nie tylko od 1935 roku udostępnia progi w swej historycznej siedzibie z 1913 roku, ale od początku wspiera Muzeum finansowo i oddało mu do dyspozycji wszystkie cztery piętra budynku, inicjując (zwłaszcza w początkowych latach) przeróbki i modernizując coraz to nowe pomieszczenia.

Jak wynika z raportu kustosza Muzeum Polskiego w Ameryce ks. Donalda Bilińskiego, podczas pełnienia przez niego tej funkcji powstał kartkowy system ułożony alfabetycznie według darczyńców: „Donors Record”, który zawarł w sobie darowizny ze Złotej Księgi i kontynuowany był do 1985 r.2. W projekt katalogowania zaangażowana była córka Prezesa Józefa Kani, Joe Piegzik, która na przestrzeni lat była inicjatorką wielu działań dla dobra MPA.

Duże znaczenie dla kształtowania zasobu Archiwum Muzeum Polskiego w Ameryce miały wydarzenia związane z II wojną światową, które wpłynęły na zmianę roli i zadań Muzeum. Poprzez codzienne apele w prasie Mieczysław Haiman zachęcał do gromadzenia wszystkiego, co udało się zabezpieczyć w tym czasie w prywatnych kolekcjach lub zakupić na aukcjach i od prywatnych osób. Dzięki funduszom pozyskanym ze składek Polskiego Towarzystwa Historyczno-Muzealnego (powołanego do życia w 1937 r.), Mieczysław Haiman regularnie uzupełniał zbiory archiwalne o dokumenty, listy, mapy, manuskrypty i inne materiały poprzez zakupy od antykwariuszy, co można zaobserwować w raportach kustosza za poszczególne lata działalności Muzeum oraz w szczegółowych zestawieniach zasobu sporządzanych do celów ubezpieczeniowych. Ponadto wiele osób kupowało dzieła sztuki i białe kruki, przekazując je następnie w darze dla Muzeum. Do takich należą: Karol Wachtl, Artur Waldo, Józef Orłowski, Związek Polek w Ameryce i wielu innych, których nazwiska widnieją na kartach darczyńców.

W 1941 r. Muzeum wzbogaciło się drogą zakupu (oraz depozytu, który aktem z 1966 roku stał się własnością MPA), o eksponaty z Wystawy Światowej w Nowym Jorku, a Archiwum w dokumentację korespondencji kustosza z komisarzem Roppem w sprawie wyboru, zakupu, depozytu oraz transportu eksponatów, co było nie lada wyczynem.

W 1941r., Związek Polek w Ameryce ofiarował do kolekcji obraz S. Batowskiego Śmierć Pułaskiego pod Savannah, który do dziś jest tłem obchodów Dnia Pułaskiego w Chicago.

W 1945 r., dzięki wieloletnim zabiegom M. Haimana, Muzeum zakupiło słynną Kolekcję Kościuszki zgromadzoną przez dr. Aleksandra Kahanowicza, który gromadząc ją tak się zadłużył, że w 1933 r. przeszła w ręce znanego wśród Polonu kolekcjonera dzieł sztuki, historyka i tłumacza, ks. Józefa Wachowskiego z Toledo, OH. Po jego śmierci w październiku 1941 r. (która zbiegła się ze śmiercią dr. A. Kahanowicza w lipcu 1941 r.), kolekcja została wystawiona na sprzedaż. Mieczysław Haiman podjął starania o to, aby kolekcja nie trafiła w ręce prywatne i Muzeum zakupiło ją za 10 tys. dolarów  — cenę wielokrotnie niższą, niż wcześniej proponowana.

Zasób powiększał się stale również poprzez liczne darowizny. W 1941 r. Muzeum otrzymało w darze wyposażenie pokoju hotelowego Buckingham w Nowym Jorku, w którym Ignacy Jan Paderewski spędził ostatni rok życia oraz jego fortepian, meble, przedmioty codziennego użytku i dokumenty w postaci listów, manuskryptów mów, programów koncertów, korespondencji, itp. Kolekcja ta była darem siostry artysty Antoniny Paderewskiej Wilkońskiej, Konsula Generalnego Sylwina Strakacza oraz Ignacego G. Kollupajlo. Kolekcja I. J. Paderewskiego  uzupełniana na przestrzeni lat, ostatecznie skatalogowana została w 2009 r., co zbiegło się z otwarciem wyremontowanego pokoju z okazji 149. rocznicy urodzin I. J. Paderewskiego4. Do remontu i odnowienia pomieszczenia przyczyniło się wielu ludzi dobrej woli, ofiarowując; czas, pieniądze i własną pracę na rzecz obecnego wspaniałego efektu.

Cechą charakterystyczną kształtowania zasobu było, w wyniku napływających powtarzających się różnorodnych darów, tworzenie kolekcji: medali, pamiątkowych guzików, sztandarów, map, fotografii, ksiąg jubileuszowych parafii, teczek biograficznych, zbioru mniejszych organizacji, pocztówek, kalendarzy oraz kolekcji tematycznych. Praktyki takie spowodowały w wielu przypadkach zatracenie proweniencji i przynależność zespołowej akt. Przykładem jest rozproszona kolekcja jednego z najgorliwszych darczyńców dla Muzeum, Karola Wachtla. Działania związane z opracowaniem zasobu wyraźnie podejmowano w okresie kadencji poszczególnych kustoszy, zwłaszcza kustosza ks. Donalda Bilińskiego w latach 1970-1986, kiedy to skatalogowano Bibliotekę, w 1982 roku powstał katalog periodyków z Kolekcji MPA, w ramach projektu „Polish Microfilm Project”, zmikrofilmowano cenniejsze periodyki z kolekcji. Poczyniono także próby opracowania zbiorów Archiwum (pod okiem Mary Cygan przeprowadzono projekt „Oral History” i skatalogowano sztuki teatralne).

Podczas lat sześćdziesiątych MPA zaangażowało się w obchody „Milenium Polski” poprzez działalność publicystyczną i informacyjną z zakresu historii i kultury polskiej. Organizowane były koncerty, natomiast wystawy nawiązywały do zbliżającego się Tysiąclecia Państwa Polskiego. We wrześniu 1963 roku w MPA doszło do kradzieży; w niecały miesiąc później sprawcy zostali ujęci, a niemal wszystkie skradzione przedmioty — odzyskano. Informacja o kradzieży obiegła jednak cały kraj i nieoczekiwanie przyniosła MPA rozgłos i reklamę, poczęły napływać nowe datki i wzrosła frekwencja.

Lata siedemdziesiąte przyniosły potrzebę budowy nowego gmachu, choć nie udało się przeprowadzić takiego przedsięwzięcia — od tamtego czasu datujemy to zapotrzebowanie. Grono przyjaciół MPA pod kierownictwem Josepha Żurawskiego i Josephine Kani Piegzik (córki założyciela MPA, Józefa L. Kani) postanowiło poddać reorganizacji i ożywić działalność placówki. Powołano do życia kwartalnik „The Polish Museum of America Quarterly”, wydawany od 1972 do 1978 roku, zawierający opisy kolekcji muzealnych oraz zapowiedzi planowanych wystaw i koncertów, którego redaktorem była Dorothy Michno. W 1972 roku wiceprezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego, Stella M. Nowak, powołała organizację The Ladies Auxiliary of The Polish Museum of America (Pomoc Pań dla Muzeum). Fundusze zebrane tę grupę umożliwiły przeprowadzenie renowacji pomieszczeń muzealnych i utworzenie Galerii Sztuki (10 maja 1973), w której pokazano malarstwo i rzeźbę. Wyremontowano także niewielką salkę i zorganizowano sklep z pamiątkami. Stowarzyszenie sfinansowało także konserwację wielu zabytków, w tym obraz Wojciecha Kossaka Szarża Czerkiesów na Krakowskim Przedmieściu, zorganizowało ciekawe wystawy, m.in. prezentującą kolekcję szabel Marszałka Piłsudskiego oraz poświęconą Armii Polskiej we Francji. Wprowadzono także zwyczaj organizowania warsztatów artystycznych: nauki robienia wycinanek i ozdób świątecznych. Pod koniec lat 70., Walter L. Sojka i Sabina F. Logisz, rozpoczęli organizację eleganckich, corocznych Balów Letnich Muzeum Polskiego w Ameryce, odbywających się w najwspanialszych salach Chicago i jego przedmieść oraz słynących z doskonałej oprawy muzycznej. Bal Letni do chwili obecnej pozostaje główną imprezą dochodową MPA. Pierwszy bal miał miejsce w Chicago Yacht Club w 1979 roku. Od 1987 roku podczas balu przyznawana jest nagroda „Ducha Polskości” (Polish Spirit Award), której laureatami są osoby lub instytucje zaangażowane w propagowanie lub badanie historii i kultury Polski i Polonu. Ted Świgoń, późniejszy prezes MPA w publikacji z 1980 roku tak pisał o misji balu:

Odpowiedzialność, którą wzięliście na siebie wspierając Muzeum, jest wielka. Biblioteka, archiwum i zbiory zgromadzone w Muzeum stanowić będą dla przyszłych pokoleń bezcenne źródło poznania życia Polonii amerykańskiej. Dzięki Waszej pomocy zapewniacie, że nasze wspólne, ponad tysiącletnie dziedzictwo zostanie zachowane dla przyszłości.

Uczestnicy tych balów i jego sponsorzy stają się automatycznie osobami wspierającymi Muzeum.

Rok 1980 przyniósł generalny remont sal muzealnych. W 1986 roku rozpoczęto tworzenie Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Ameryce, które miało czuwać nad rozwojem MPA. Na ten sam rok przypada rozpoczęcie uroczystych dorocznych obchodów Dnia Pułaskiego, przypadających w pierwszy poniedziałek marca. Pomysłodawcą tego święta był Edward Dykla, prezes ZPRKA. W 1986 roku Muzeum rozesłało 600 listów z informacjami o generale Kazimierzu Pułaskim; w 1987 roku — wydrukowało broszurę Bohater dwóch kontynentów autorstwa profesora Johna Kulczyckiego z University of Illinois, która zawierała biografię i została rozesłana do szkół w Chicago i okolicach. Od 1987 roku — od 240. rocznicy urodzin — Dzień Pułaskiego stał się świętem stanowym stanu Illinois. Jego obchody po dziś dzień ściągają do Muzeum pod obraz Stanisława Kaczora Batowskiego Pułaski pod Savannah reprezentantów władz stanowych i miejskich, duchowieństwa, przywódców Polonii oraz media amerykańskie i polonijne.

Przełom lat 80. i 90. przyniósł rozszerzenie działalności MPA. Kolejni kustosze — Jacek Nowakowski i Krzysztof Kamyszew wraz z gronem oddanych MPA pracowników i wolontariuszy zorganizowali bardzo wiele atrakcyjnych wystaw, odczytów, koncertów i imprez, które przyciągnęły w progi muzeum nowych zwiedzających oraz licznych sławnych gości ze świata kultury i sztuki. W 1988 roku w MPA powstał pierwszy Festiwal Filmu Polskiego, organizowany przy naszej instytucji do roku 1992.

Jednym z ważniejszych osiągnięć przełomu wieków była publikacja czasopisma „The Polish Museum of America Newsletter” (od 2000), co stało się możliwe dzięki współpracy wolontariuszki — Joann S. Ozog. Pismo wydawane w języku angielskim nawiązuje do kwartalnika wychodzącego w latach siedemdziesiątych. Na przestrzeni ostatnich lat wzrosła frekwencja muzealna, a intensywnie promowany program członkowski, warsztaty plastyczne, imprezy, konkursy oraz spotkania zachęcają nowe osoby wspierające.

Poprawa sytuacji MPA, nastąpiła w 1993 r. wraz z zatrudnieniem na pełny etat archiwisty. Opracowanie zasobu Archiwum Muzeum Polskiego w Ameryce zdecydowanie nabrało tempa około 2000 r., kiedy to Muzeum nawiązało stałą współpracę z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych. Dzięki funduszom stypendialnym pozyskanym od Fundacji Kościuszkowskiej, a później wsparciu finansowemu programu ochrony dziedzictwa poza granicami kraju z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, działania Archiwum Muzeum wspierane były czasowymi wizytami archiwistów z Polski. Wcześniej, kiedy brakowało rąk do pracy, a odpowiedzialni za kolekcje często się zmieniali, powodowało, że zasób nierzadko rozproszony był w różnych miejscach, na trzech piętrach budynku Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego, a także w jego piwnicach. Dary po latach przemieszczania, nie posiadały podstawowej ewidencji, nie mówiąc już a ich opracowaniu. Proces opracowywania trwał kilka lat. W 2009 r. udało się wprowadzić ponad 300 zespołów do bazy SEZAM. Prace tę wykonała w większości Edyta Targońska, która współpracowała z Archiwum MPA od 2006 roku i jest autorem Informatora o zasobie Archiwum MPA, który powinien ukazać się w najbliższym czasie.

Dzięki staraniom dyrektora Jana M. Lorysia i jego utalentowanych współpracowników — MPA nawiązało ścisłą współpracę z instytucjami polskimi — m.in.: Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych, Biblioteką Narodową, Biblioteką Jagiellońską, Ministerstwem Spraw Zagranicznych. W 2003 roku opublikowano w serii „Zabytki Kultury Polskiej poza Granicami Kraju” Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, bardzo ważną, dwujęzyczną, 249-stronicową, barwną publikację autorstwa Małgorzaty Kot, Violetty Woźnickiej, Bohdana Górczyńskiego, Jana M. Lorysia, Marii Frankel i Leonarda Kurdka zatytułowaną Muzeum Polskie w Ameryce. Dzieje i zbioryPrzewodnik pod redakcją Grażyny Ruszczyk. W roku 2005 odbył się uroczysty jubileusz dziewięćdziesięciolecia Biblioteki MPA.

W czerwcu 2007 roku pojawiła się nowość na rynku wydawniczym Chicago, publikacja autorstwa Josepha Żurawskiego — Polish Chicago: Our History, Our Recipes [Polskie Chicago: nasza historia — nasza sztuka kulinarna], która w 70% opiera się na zdjęciach archiwalnych pochodzących ze zbiorów MPA.

Rok 2007 był dla Muzeum Polskiego w Ameryce rokiem jubileuszowym, szeroko zakrojona akcja promocyjna objęła współpracę z mediami, szkołami polonijnymi, członkami, wolontariuszami i sympatykami muzeum. Udział w uroczystości jubileuszu siedemdziesięciolecia otwarcia MPA wzięły znakomitości życia polonijnego, muzeum otrzymało liczne listy gratulacyjne od przedstawicieli władz świeckich i duchownych. Działacze muzealni: Sabina E Logisz, Maria Cieśla, Anna Sokołowska, Wallace M. Ozog, Jan M. Loryś, Joann S. Ozog, Halina Misterka i Małgorzata Kot zostali odznaczeni przez przybyłych z Polski: Tomasza Mertę — podsekretarza Stanu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Generalnego Konserwatora Zabytków oraz Jacka Milera — Dyrektora Departamentu do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Muzeum sukcesywnie poddawane jest renowacji. W 2009 roku staraniem wielu ofiarodawców i wolontariuszy odrestaurowano Pokój Paderewskiego i z okazji 149. rocznicy urodzin artysty skatalogowano Jego kolekcję. W roku 2010 poddany został konserwacji jeden ze starszych eksponatów MPA, sanie królewskie z XVIII wieku. W roku 2011 po wielomiesięcznych pracach remontowych otwarto Galerię Sztuki im. Stephen and Elizabeth Ann Kusmierczak, która mieści obecnie najcenniejsze eksponaty z Wystawy Światowej w Nowym Jorku z 1939 r. W czerwcu 2012 roku miało miejsce bardzo ważne wydarzenie — zwrot MPA przez Federalne Biuro Śledcze (FBI) eksponatów pochodzących ze zbiorów MPA, m.in. listów Kościuszki, listów królewskich, dokumentów, najstarszych książek zrabowanych z MPA.

Od roku 2013 osoby odwiedzające Muzeum mogą korzystać z nowego wejścia oraz sklepu muzealnego w nowym miejscu, a także sprawdzać katalogi Biblioteki MPA online. W roku 2014 kolekcje muzealne zostały udostępnione w Internecie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydało drukiem pracę Krystyny Nowakowskiej zatytułowaną Pawilon polski na nowojorskiej wystawie światowej (1939-1940), zamieszczającą dzieje eksponatów z MPA oraz ich zdjęcia pochodzące z kolekcji.

Jasnym światłem dla MPA, jest dar śp. Haliny Presley-Przydatek, dzięki któremu w obrębie biblioteki powstał Pokój Cymeliów, a w obrębie archiwum trwają prace wykończeniowe przed oddaniem pokoju starych dokumentów, w którym przechowywane będą najcenniejsze akta i dokumenty w kolekcji archiwum MPA. Od roku 2015 Biblioteka MPA korzysta z Pokoju Cymeliów im. dr Haliny J. Presley-Przydatek. Jego poświęcenie było wydarzeniem koronującym jubileusz stulecia Biblioteki Muzeum Polskiego w Ameryce, jaki przypadł 18 kwietnia 2015 roku. Z tej okazji wydana została publikacja okolicznościowa zawierająca biblioteczne cymelia. Starania ostatnich lat w zakresie ewidencji i opracowania zasobu archiwum MPA zostały docenione i zaowocują bardzo ważną publikacją. Przygotowywany do druku przez ostatnią dekadę przewodnik po zbiorach Archiwum MPA jest wynikiem wieloletniej współpracy z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych, której z serca dziękujemy. Serdeczne podziękowania kierujemy pod adresem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego za wsparcie okazane w tym zakresie naszej placówce. Dziękujemy twórczyniom tejże publikacji — Edycie Targońskiej z Archiwum Państwowego w Lublinie, autorce projektu, przy wsparciu Marii Frankel, Moniki Kowzon - Świtalskiej, Haliny Misterki i Teresy Sromek za ich trud wniesiony w jej stworzenie. Głównym celem publikacji jest wyjście naprzeciw potrzebom badaczy oraz zaprezentowanie zasobu archiwum MPA, który przez dziesiątki lat nie był w pełni udostępniony. Mamy nadzieję, że w przyszłości powstaną kolejne publikacje, dokumentujące ciągle trwającą, żmudną i często niedocenianą na co dzień pracę archiwistów.

Katalogowanie zbiorów postępuje, trwa, bardzo potrzebny naszej placówce, program konserwatorski. Stale poszukujemy nowych członków wspierających oraz sponsorów przedsięwzięć muzealnych. Muzeum nadal cieszy się nieustanną pomocą Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego w Ameryce, w którego budynku mieści się od momentu powstania. Przy Muzeum działają „Polish Genealogical Society of America” oraz „Polish Military Society”. MPA wsparło powołanie do życia „Polish-American Librarians Association”. Dzięki szerokiemu gronu członków, wolontariuszy i sympatyków Muzeum Polskie w Ameryce zajmuje jedno z głównych miejsc w promocji kultury polskiej w Stanach Zjednoczonych. Mamy nadzieję, iż cała polonijna społeczność zrozumie, iż muzeum polskie to nasze wspólne, polskie dzieło.

Podczas osiemdziesięciu lat działalności na rzecz Muzeum Polskiego w Ameryce pracowało wiele osób, które wpłynęły na charakter Muzeum. Zarządzanie Muzeum należy do wieloosobowej Rady Dyrektorów, spotykającej się raz na kwartał. Obecnie na jej czele stoją przewodniczący Joseph A. Drobot Jr., wiceprzewodnicząca Micheline Jamiński, prezes Richard Owsiany, wiceprezesi: Andrzej Pawłowski i Paul Odrobina, skarbnik James Robaczewski, sekretarz Victoria Granacki, doradca prawny Edmund Gronkiewicz. Należą do niej ponadto: Grace Bazylewski, John Chitkowski, Konsul Generalny RP w Chicago Paulina Kapuścińska, Virginia Cudecki, Robert Groszek, Delphine Huneycutt, Marek Kowalczyk, Leonard Kniffel, Stephen Kusmierczak, David Lewandowski, Sharon Orlowski, Mary Jane Robles, Teresa Sinkowski, Anna Sokolowski i Betty Uzarowicz.

Dyrektorzy i kustosze są mianowani. Dotychczas funkcję tę pełnili: Mieczysław Haiman (1937-1949), Józef L. Kania (1949-1953), Sabina E Logisz (1953-1959), Jerzy C. Walter (1960-1969), Jacek Wiesiołowski (1969-1970), ks. Donald Biliński, OFM (1970-1986), Jacek Nowakowski (1986-1988), Krzysztof Kamyszew (1988-1992), Joanna Janowska (1993-1995), Jan M. Loryś (1996-2014), Maria Bronny Cieśla (2014) i Małgorzata Kot (od 1 września 2014 do chwili obecnej). Zbiorami sztuki opiekowali się m.in.: Ewa bzyk--Adamska, Ewa Domeradzka, Bohdan Górczyński, Barbara Mirecki, Monika Nowak, Beata Pupczyk; archiwum — Krzysztof Kamyszew, Violetta Woźnicka, obecnie Halina Misterka i Teresa Sromek; biblioteką — Mieczysław Haiman, ksiądz Donald Biliński, Sabina F. Logisz, Alfons Wolanin, Harriett Kazimierska, Jadwiga Pułaska, Emilia Danek-Gola, Edward Babiarz, Seweryna Górzyńska, Maria Karpowicz, Jarosław Gołembiowski, Joanna Borowiec, Barbara Lukaszek, Ewa Irzyk, Marlena Blumerska, Danuta Panasiewicz, Anna Czerwińska, Anna Maria Gliszczyńska, Andrzej Kubrak, Anna Brudek, Agnieszka Woźnicka, Wanda Dąbek, Agata Wróblewska, Monika Gawin, Daniel Byjoś, Agnieszka Migiel-Lubiejewska, Leonrad Kurdek, Lisa Terlecki, Małgorzata Kot, obecnie Krystyna Grell, Iwona Bożek i Teresa Sromek. Prelegentami byli Henry Cygan i Helena Trzcińska Wajda. Po Muzeum oprowadzali m.in.: Maria Cieśla, Bożena Nowicka-McLees, Ewa Irzyk-Adamska, Michał Wydro, Joanna Lohn, Jolanta Literska, Anna Perdubińska, Grażyna Auguścik, Alicja Seliga, Thad Adamczyk, Jadwiga Panikowska, Paulina Pabian, Elżbieta Kryczka-Walczak, Katarzyna Seweryn, Beata Pupczyk, Anna Wolan, obecnie Adam Aksnowicz, Katarzyna Balutowski, Katarzyna Sobieraj Tesar, Natalia Kowalewicz, Fred Tuytens i Zofia Buksa. Richard Kujawa Jr. był menadżerem ds. organizacyjnych, obecnie funkcję tę pełni Robert Kowalski. Julita Siegel jest kustoszem kolekcji fotografii MPA. Katarzyna Balutowski pełni funkcję rejestratora i koordynatora ds. rozwoju. Ogromna praca wykonywana była zawsze przez wolontariuszy, którymi kierowały Joe Kania Piegzik, Joann S. Ozog i Maria Bronny Cieśla.

Swoją pracę i czas ofiarowało MPA wiele osób, których pomoc jest bardzo ważna. Każda z tych osób ze względu na swoje zdolności, pasję i chęć niesienia pomocy zostawiła cząstkę siebie w Muzeum. Muzeum nadal boryka się z ciągłym brakiem miejsca i środków na realizację wielu zamierzonych i koniecznych projektów, jednak w ochładzanych pomieszczeniach, od kilku lat nad opracowaniem i udostępnianiem zasobu pracuje w każdym dziale po dwóch specjalistów (co może nie jest sytuacją idealną), ale daje większą gwarancję coraz lepszego stanu zachowania i opracowania zasobu. Ubiegając się o granty, które w ostatnich latach otrzymujemy — czujemy, że następują dowolne, ale znaczące zmiany w postrzeganiu nas jako instytucji, która dba o swój zasób — niezwykle bogatą i znaczącą kolekcję.

Twórcami codziennymi i dobrodziejami Muzeum Polskiego w Ameryce są jego wolontariusze i członkowie. Są to ludzie, którzy jak w piosence Ewy Demarczyk ze słowami J. Jęczmyka pojawiają się „leciuteńko, na paluszkach”, aby nam pomóc. Rozumiejąc potrzeby muzeum i myśląc o nim sercem, zawsze gdy trzeba, spieszą okazać nam swoją bezinteresowną życzliwość. Wiedzą, że często najważniejszy jest spędzony wspólnie czas, ale równie ważne są i godziny żmudnych i często automatycznie wykonywanych czynności, które przeradzają się dzięki nim w większe dzieło. Są to skatalogowane po latach woluminy, przygotowane do oglądania dokumenty, opracowane zbiory, wysłane pod właściwy adres koperty z okazjonalnymi listami, potwierdzenia wniesionych datków, a więc pełen ładu katalog różnych działań, bez których trudno sobie wyobrazić naszą bieżącą działalność. Bez wolontariuszy byłoby trudniej, smutniej i samotniej. Z nimi czujemy, że możemy więcej, odważniej, radośniej.

Serdecznie dziękujemy wszystkim tym, którzy przyczynili się do obecnego stanu.



OD REDAKCJI

Polski Biały Krzyż

Pierwszą organizacją humanitarną o zasięgu światowym był Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, powołany w 1863 r. Długo nie wyrażał on zgody na utworzenie Polskiego Czerwonego Krzyża, utrzymując, że narodowe komitety mogą powstawać tylko w państwach niepodległych. Helena Paderewska – wspierana przez Polonię amerykańską – postanowiła zatem utworzyć stowarzyszenie przypominające Czerwony Krzyż, ale od niego niezależne. W ten sposób 2 lutego 1918 r. w Stanach Zjednoczonych powstał Polski Biały Krzyż. Wówczas jego głównym celem miało być udzielanie pomocy żołnierzom polskim walczącym w trzech zaborczych armiach: rosyjskiej, niemieckiej i austriackiej. Przystąpiono do zbiórki środków finansowych wśród Polaków mieszkających w USA oraz do naboru ochotniczek. Początkowo wywodziły się one z chicagowskiego Związku Polek w Ameryce. Z czasem w działania te zaangażowały się inne polonijne organizacje kobiece.

W tym pierwszym okresie ochotniczki PBK działały tylko w Stanach Zjednoczonych. Udzielały pomocy powracającym z frontu rannym i chorym żołnierzom wywodzącym się z Polonii amerykańskiej. Stopniowo działalność organizacji rozszerzała się i objęła żołnierzy służących w Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera we Francji oraz polskich jeńców wojennych z armii niemieckiej i austro-węgierskiej. Ochotniczki opiekowały się rannymi w obozach i wspierały służby medyczne na polu walki. Gromadziły i rozdawały materiały opatrunkowe, ubrania, środki higieniczne, tytoń, bieliznę. Zajmowały się też rozdzielaniem listów oraz paczek przesyłanych z USA dla polskich żołnierzy.

Z inicjatywy PBK zaczęły powstawać Domy Żołnierza. Pierwszy otwarto we włoskiej miejscowości Chivasso, w obozie wojskowym Błękitnej Armii. Kolejne – już w niepodległej Polsce. Władze wojskowe chciały bowiem zapewnić żołnierzom powracającym z obozów jenieckich armii austro-węgierskiej odpowiednie miejsca, w których oczekiwaliby na sformowanie nowych oddziałów i mogliby pożytecznie spędzać czas wolny. Paderewska wróciła do Polski w grudniu 1918 r. i została pierwszym prezesem PBK.

Po wybuchu wojny z bolszewikami PBK zgromadził środki, dzięki którym zakupiono pociąg sanitarny. Przewożono nim rannych z frontu oraz dostarczano podstawowe środki higieny. Stowarzyszenie obsługiwało także pociąg dostawczy, który dowoził żołnierzom m.in. żywność, tytoń i papierosy. Około pięciuset czołówek frontowych PBK dawało „zmęczonym, a niekiedy i rannym żołnierzom kąpiel, pożywienie, rozrywkę i bibliotekę najcenniejszych tworów ducha polskiego”

Na Boże Narodzenie 1919 r. ponad 200 tys. żołnierzy otrzymało podarki, a z okazji świąt Wielkiej Nocy utworzono specjalne komitety zbierające upominki dla wojskowych. Zadaniem PBK było „podnoszenie na duchu” polskich żołnierzy, organizowano dla nich przedstawienia, koncerty oraz zbiórki książek i gazet.

olski Biały Krzyż otaczał opieką także żołnierzy, którzy przebyli kurację szpitalną, ale potrzebowali czasu, aby powrócić do swoich oddziałów. Organizowano im pobyty na wsi u rodzin chcących ich przyjąć na odpoczynek. W czerwcu 1919 r. w Płomieniach otwarto dom dla ozdrowieńców.

Polski Biały Krzyż zakładał gospody, w których żołnierze mogli kupić za przystępną cenę smaczny i zdrowy posiłek. Były one prowadzone przy oddziałach (podlegały wtedy władzom wojskowym), w garnizonach (zajmowały się także działalnością kulturalno-oświatową) i przy związkach taktycznych (gospody ruchome). W 1919 r. na prowincji funkcjonowało ok. 129 gospód żołnierskich, a w samej Warszawie – 16.

Jedną z ważniejszych form działalności PBK było otaczanie opieką rodzin żołnierzy. Organizowano żłobki i ochronki dla wdów wojennych. Wspierano rodziny, których główni żywiciele zostali dotknięci kalectwem. Zakładano Koła Opieki nad Rodzinami Żołnierzy – pierwsze powstało 6 kwietnia 1919 r. – rozdawano w nich produkty żywnościowe, udzielano wsparcia finansowego.

Można się było zastanawiać nad zasadnością istnienia dwóch pozornie podobnych organizacji: Towarzystwa Polskiego Czerwonego Krzyża i Polskiego Białego Krzyża. Ta druga przekonująco tłumaczyła jednak, dlaczego obie są potrzebne: „Jeżeli członkowie Polskiego Czerwonego Krzyża z dumą powiadają, iż w każdej chwili służą bliźniemu zarówno w czasie wojny, jak i spokoju, to znowu członkowie Polskiego Białego Krzyża mogą z nie mniejszą dumą rzec: «Jesteśmy pomostem łączącym wojsko ze społeczeństwem; budzimy miłość do żołnierza; szerzymy oświatę i kulturę, rozwijamy duchowe i umysłowe wartości żołnierza polskiego; wpajamy w społeczeństwo wiarę i pewność, że ścisła więź Narodu z Armią stwarza siłę moralną, której nic zachwiać nie zdoła»”

Pierwsze krajowe zebranie PBK odbyło się w Warszawie 24 lutego 1919 r. Zatwierdzono na nim uchwałę, że będzie on koordynował działania wszystkich stowarzyszeń i organizacji, którym przyświecają podobne cele.

W 1919 r. w ramach PBK działało łącznie 113 organizacji, skupiających 12 460 członków.

W okresie międzywojennym PBK przechodził liczne zmiany statutowe, dostosowując swoją działalność do aktualnych potrzeb wojska

11 czerwca 1920 r. PBK przyjął nazwę Związek Stowarzyszeń Społecznych dla Żołnierza Polskiego i Ofiar Wojny „Polski Biały Krzyż”. W maju 1922 r. wyodrębnił się Główny Komitet Opieki nad Żołnierzem. Powołano komitety okręgowe w Warszawie, Wilnie, we Lwowie, w Krakowie i Lublinie. W 1924 r. zmieniono nazwę stowarzyszenia na Polski Biały Krzyż.

W 1929 r. przyjęto nową pieczęć i nowe godło: białego orła w białej koronie na czerwonym tle, wpisanego w ośmiokąt. Na środku orła znajdował się biały równoramienny krzyż z czerwonymi krawędziami. Pod symbolem widniał napis: Polski Biały Krzyż. Warto wspomnieć, że również wcześniej stowarzyszenie posługiwało się godłem, jednak wizerunek orła był odmienny i napis występował na górze używanego symbolu.

Prócz władz centralnych istniały okręgi (przemianowane z oddziałów), którym z kolei podlegały koła. Taka struktura, wpisana do statutu w 1929 r., utrzymała się do wybuchu II wojny światowej. Władze centralne z siedzibą w Warszawie nadzorowały pracę okręgów, które zasięgiem terytorialnym odpowiadały wojskowym okręgom korpusu (siedziba okręgu PBK mieściła się zresztą w siedzibie Dowództwa Okręgu Korpusu). Koła mogły powstawać w garnizonach wojskowych, a od 1936 r. także w miejscowościach, w których dany oddział wojskowy stacjonował. Od 1936 r. warunkiem istnienia koła PBK była przynależność do niego co najmniej dziesięciu osób.

Statut z 1930 r. został przepisany z roku poprzedniego, ale do celów stowarzyszenia dodano pracę oświatowo-kulturalną wśród marynarzy. Do największych zmian w organizacji doszło w 1936 r. Rozporządzeniem Rady Ministrów z 17 stycznia 1936 r. Polski Biały Krzyż został uznany za stowarzyszenie wyższej użyteczności publicznej. Wówczas otrzymał „wyłączność działania na obszarze całego Państwa w udzielaniu pomocy wojsku w prowadzeniu pracy kulturalno-oświatowej nad żołnierzem”

Od tego momentu działalność PBK miała być „ściśle” ustalana z Ministerstwem Spraw Wojskowych. Uległa zmianie także kwestia członkostwa, ponieważ do stowarzyszenia została dopuszczona młodzież szkolna. Nie brała ona jednak udziału w głosowaniu uchwał i nie korzystała z uprawnień wyborczych.

W latach 1927–1928 praca stowarzyszenia była prowadzona w siedmiu dowództwach Okręgu Korpusu: w Warszawie, Lublinie, Grodnie, Krakowie, we Lwowie, w Toruniu i Brześciu nad Bugiem. Funkcjonowały 43 koła w 37 garnizonach. Stowarzyszenie miało 5094 członków. W kolejnych latach liczba placówek PBK rosła. W latach 1932–1933 w 15 okręgach działało 150 kół, a w okresie 1936–1937 w tyluż okręgach było zrzeszonych pond 27 tys. członków.

Od 1936 r. prężnie zakładano Koła Polskiego Białego Krzyża w szkołach wszystkich typów. Miało to spopularyzować organizację wśród młodzieży szkolnej. Zakładano, że w przyszłości tylko rekruci z ukończoną szkołą powszechną będą przyjmowani do wojska. W tym czasie PBK miał skoncentrować swą działalność w świetlicach żołnierskich, w których wojskowi spędzali godziny pozasłużbowe. Dążono do tego, aby każde koło wzięło pod swoją opiekę lub zorganizowało chociaż jedną świetlicę w pułku.

Działalność PBK promowano podczas Tygodni Polskiego Białego Krzyża, wzorowanych na Tygodniach Czerwonego Krzyża. Organizowano je w celu popularyzacji idei i założeń PBK, a także uzyskania wsparcia finansowego. Akcję tę prowadzono w szkołach, ośrodkach powiatowych i gminnych oraz punktach oświatowych.

Tuż przed wybuchem II wojny światowej władze stowarzyszenia zdążyły wydać komunikat dotyczący organizacji PBK w powiatach. Miały powstawać w nich Koła Przyjaciół Oddziałów Obrony Kraju oraz Koła Przyjaciół Obrony Narodowej. Pierwsze z nich miały wiązać szerokie masy społeczne z armią poprzez zapoznanie ich z historią wojskowości. Organizowano więc pogadanki, odczyty i wykłady dotyczące historii poszczególnych oddziałów wojskowych i historii oręża polskiego. Z kolei Koła Przyjaciół Obrony Narodowej miały tworzyć świetlice żołnierskie w miejscach stacjonowania poszczególnych jednostek. W przypadku wybuchu wojny jako cel główny stowarzyszenie wysuwało opiekę – także materialną – nad żołnierzami i ich rodzinami. Po klęsce wojny obronnej 1939 r. członkowie PBK angażowali się w tajne nauczanie.

Po II wojnie światowej władze komunistyczne nie wyraziły zgody na reaktywowanie Polskiego Białego Krzyża i został on rozwiązany rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 28 listopada 1946 r.


 




ILUSTRACJA:
Helena Paderewska – prezes Polskiego Białego Krzyża
Rekonstrukcja cyfrowa i koloryzacja: © Portal Polonii

ŹRÓDŁO TEKSTU:
STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
SESJA XL - 2018 | FRANCJA, PARYŻ
Na licencji: CC BY-SA









COPYRIGHT

KOPIOWANIE MATERIAŁÓW ZAWARTYCH W PORTALU ZABRONIONE

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.





PORTAL POLONII
internetowa platforma wiedzy o i dla Polonii

W 2023 roku projekt dofinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów


Kwota dotacji: 175 000,00 zł
Kwota całkowita: 191 000,00 zł


Portal Polonii (portalpolonii.pl) łączący w swoich publikacjach rezultaty badań naukowych nad polską diasporą z bieżącymi informacjami o działalności Polonii, jest wielopłaszczyznową platformą wymiany myśli i doświadczeń: środowisk badaczy i organizacji polskich oraz polonijnych poza granicami kraju. Dotychczas te perspektywy, pomimo, że uzupełniają się w sposób naturalny, prezentowane były odrębnie. Za tym idzie nowy sposób prezentacji zagadnień związanych z życiem i aktywnością naszych rodaków, potrzebny w równym stopniu Polonii jak i środowisku akademickiemu.

Polonii – co wiemy z analiz badawczych - brakowało często usystematyzowanej, zobiektywizowanej wiedzy na temat m.in. historycznej perspektywy i zrozumienia kulturowych procesów kształtowania się polskich ośrodków na emigracji. Akademikom starającym się śledzić aktualne doniesienia pochodzące od polskich organizacji w świecie, brakowało dotychczas miejsca, w którym na podstawie metodologicznie uporządkowanych źródeł i poddanych krytycznej analizie treści, można wyznaczać trendy i kierunki badań nad Polonią. Dzięki Portalowi Polonii oba wymienione aspekty spotykają się w jednym, powszechnie dostępnym miejscu, tworząc synkretyczną całość, z perspektywą dalszego rozwoju. Portal dostarcza także – co ważne - wieloaspektowej informacji o Polonii rodakom w kraju, wśród których poczucie wspólnoty ponad granicami jest w ostatnich latach wyraźnie zauważalne.